» Misja edukacji narodowej

Opole | Bolesław Bezeg | 14-10-2012, 18:59:51

Misja edukacji narodowej

Dziś 14 października czyli święto edukacji narodowej. Kiedy byłem uczniem tego dnia do szkoły przynosiliśmy dla nauczycieli kwiaty albo czekoladki, jeśli akurat można było je kupić w sklepie.

Wtedy jednak nazywało się to święto Dniem Nauczyciela. Dziś ma wznioślejszą nazwę i dzięki temu łatwiej wytropić jego historyczne źródła. Upamiętnia ono dzień 14 października 1773 r. Tego dnia zwołany dla zatwierdzenia I rozbioru Polski tzw. Sejm Rozbiorowy powołał d ożycia Komisję Edukacji Narodowej.

Powszechnie uważa się, że KEN była pierwszym w Europie ministerstwem oświaty. W istocie była jednym z pierwszych, bo 20 lat wcześniej w Austrii powstała Wiedeńska Nadworna Komisja Edukacyjna.

Czy pamiętacie Państwo kostiumowy film pod tytułem „Misja” z Robertem DeNiro w roli głównej? Grał on tam łowcę niewolników, który doznał duchowej przemiany, porzucił swój fach i został jezuitą by pracować wśród Indian w amazońskiej dżungli, na których wcześniej polował. Tę sielankę przerywa przybycie kardynała, który przywiózł wieść, że misja ma być zlikwidowana, a jezuici mają opuścić Amazonię. Dalej nie będziemy zdradzać fabuły by dać szansę na wzruszenia tym spośród naszych Czytelników, którzy dopiero obejrzą ten film.

Warto tu jeszcze dodać, że ten sam Watykan, który w XVIII wieku wydał rozkaz likwidacji jezuickich misji w Amazonii, w roku 1995, umieścił film o tych wydarzeniach na watykańskiej liście 45 filmów fabularnych, które propagują szczególne wartości religijne, moralne lub artystyczne. Jak widać rację miał filozof, który mówił, że wszystko płynie. A który to był filozof? A to zadanie domowe.

No dobrze, ale co wspólnego ma film „Misja” z dniem nauczyciela? Ano likwidacja amazońskiej placówki Roberta DeNiro i powołanie Komisji Edukacji Narodowej były skutkami tego samego papieskiego brewe. Przypomnijmy, że brewe to jeden z rodzajów papieskich dokumentów, nieco mniejszej wagi niż bardziej znana bulla.

Brewe Dominus Ac Redemptor czyli po polsku „Pan i Odkupiciel” podpisał 21 lipca 1773 r. papież Klemens XIV. Dokument ten zawierał postanowienie o kasacie zakonu Jezuitów. To na podstawie tego dokumentu kardynałowie w Amazonii i wolnomularze w Polsce ruszyli do jezuickich klasztorów jak po swoje.

Przede wszystkim jednak ręce zacierał nieustannie potrzebujący pieniędzy król Francji Ludwik XV, który był głównym autorem międzynarodowej intrygi skierowanej przeciwko jezuitom. Ludwik XV liczył, że podratuje swój budżet kosztem skasowanego zakonu. Scenariusz taki przećwiczono we Francji już w XIV wieku wobec templariuszy, i tym razem skutecznie.

Podobnie też jak w XIV wieku papież Klemens V, tak i 450 lat później Klemens XIV uległ naciskom francuskiego króla i zakon zlikwidował. Zresztą niechętnie, bo kapelusz kardynalski zawdzięczał generałowi jezuitów ojcu Lorenzo Ricci. Podobnie jak Klemens V, także Klemens XIV zmarł wkrótce po skasowaniu zakonu.

Wróćmy jednak na nasze podwórko. Kasata zakonu jezuitów oznaczała zapaść dla polskiego szkolnictwa, które do roku 1773 opierało się właśnie na klasztorach jezuickich, które prowadziły 70 proc. wszystkich szkół. Za radą nadzorującego przebieg obrad sejmu rosyjskiego ambasadora barona Stackelberga Sejmu podjął uchwałę o powołaniu Komisji Edukacji Narodowej.

Zadaniem komisji było przejęcie jezuickiego majątku i organizacja alternatywnego czyli świeckiego szkolnictwa.

Okazało się jednak, że organizacja świeckiego szkolnictwa stała się zajęciem ubocznym Komisji Edukacji Narodowej. Niechętnie się o tym mówi i pisze, a jednak pamiętniki z tamtej epoki są nieubłagane i bez politycznie poprawnej nieśmiałości opisują aferę KEN.

Niebagatelną rolę w tej największej aferze I Rzeczypospolitej odegrał marszałek Sejmu Rozbiorowego Adam Poniński. Zasłynął on przegrywaniem w karty kosztowności zrabowanych wprost z jezuickich ołtarzy.

Ocenia się, że przejęto wówczas majątek o wartości 48 ton złota. Większość przepadła w prywatnych kieszeniach członków szacownej komisji. Funduszy oficjalnie zabranych zakonowi jezuitów wystarczyło komisji na uruchomienie 9 szkół wydziałowych i 45 podwydziałowych.

Działalność Komisji Edukacji Narodowej to jednak nie tylko rabunek, ale i ideologiczna walka z kościołem. W ramach walki z klerykalizmem i ciemnotą zniszczono także szereg służących konwentom od 200 lat bibliotek. Spalono tysiące książek, smutny opis skutków tej akcji dał w swoich pracach Joachim Lelewel, nawiasem mówiąc syn jednego z długoletnich członków KEN.

Datę powołania Komisji Edukacji Narodowej przyjęto jako dzień nauczyciela w roku 1972, biorąc pod uwagę jej zasługi w walce z ciemnotą i Kościołem. Tych wątków w polskiej historiografii unika się jak ognia, jednak chyba warto wiedzieć co świętujemy.

Felieton wygłoszony w Radio Opole 14 października 2012 r.

Zobacz także:

zobacz komentarze (0) | Ocena: 0,0 | Głosów: 0 | Odsłon: 3506


  • Gościu skomentuj tego newsa:
    IP: ffa315f6a0af4c5cfa828d5e638171df
    Jeżeli chcesz wysłać komentarz wciśnij "Enter". Nie chcesz przepisywać kodu z obrazka? Zarejestruj konto już teraz!